Ruiny kościoła w Trzęsaczu to jedna z najbardziej niezwykłych atrakcji polskiego wybrzeża i symbol nieustannej walki człowieka z siłami natury. Historia tego miejsca sięga XV wieku, kiedy to na wysokim klifie, około 2 kilometry od brzegu morza, wzniesiono gotycki kościół pw. św. Mikołaja, patrona rybaków. Był on ważnym punktem sakralnym dla mieszkańców okolicznych wiosek.
Na przestrzeni wieków erozja wybrzeża spowodowana działaniem wiatru i fal Bałtyku stopniowo zbliżała się do świątyni. Mimo podejmowanych prób ochrony, morze stale zabierało kolejne metry klifu. W XIX wieku kościół znalazł się niebezpiecznie blisko krawędzi urwiska, co zmusiło mieszkańców do przeniesienia jego wyposażenia do innych świątyń. Ostatecznie w 1874 roku zaprzestano odprawiania nabożeństw, a świątynia została opuszczona.
Morze sukcesywnie niszczyło budowlę, aż w 1901 roku zawaliła się jej pierwsza część. Dzisiaj jedyną pozostałością jest fragment południowej ściany, która stoi na krawędzi klifu, będąc świadectwem dramatycznych zmian zachodzących w krajobrazie.
Ruiny kościoła w Trzęsaczu są dziś atrakcją turystyczną i miejscem pełnym symboliki. W pobliżu znajduje się platforma widokowa, z której można podziwiać pozostałości budowli oraz malownicze wybrzeże. Miejsce to jest także owiane legendami, takimi jak opowieść o Zielenicy – morskiej pannie, która według miejscowych podań miała być związana z historią świątyni.
Trzęsacz przyciąga nie tylko miłośników historii i architektury, ale również tych, którzy chcą poczuć unikalną atmosferę miejsca, gdzie historia łączy się z potęgą natury.